Krótka historia tatuażu.

Tatuaże cieszą się dziś ogromną popularnością, wciąż rosnącą od kilku ostatnich dekad. Zastanawiasz się, jak to wszystko się zaczęło? Oto krótka historia tatuażu, która przybliży Tobie dzieje tych niezwykłych podskórnych malunków.

 

Oldschool Tattoo

Mogłoby się wydawać, że tatuaże cieszą się pozytywnym odbiorem dopiero od kilku ostatnich dekad, gdyż osoby lubiące ów dzieła wciąż walczą ze stereotypami oraz przestrogami otoczenia. Tymczasem pierwsze zapisy dotyczące osób noszących pod skórą tusz datuje się na wiele lat przed naszą erą. Ciało najstarszego człowieka Ötziego, żyjącego 3300 lat p.n.e. było niemal w całości pokryte tatuażami, które miały pełnić funkcję leczniczą. Styczność z wprowadzanym pod skórę tuszem miały już ludy pierwotne. Odkryto mumie egipskie, na których odnotowano ślady tatuażów. Zauważymy je również na ówczesnych malunkach ściennych.

 

Niejednokrotnie tatuażom przypisywano ochronę przed złymi duchami. Niezmazywalny tusz pełnił także funkcję symbolu religijnego. Na przestrzeni lat tatuaże były stosowane, by wyrazić wiele znaczeń. W zależności od epoki odbierano je negatywnie bądź pozytywnie. W starożytnym Rzymie oznaczano tatuażami niewolników, zaś później spopularyzowano je wśród marynarzy.

 

U początków XX wieku tatuaże potraktowano jako ciekawostkę i atrakcję – często można było zaobserwować wytatuowane osoby w cyrkach, które odwiedzali ciekawi egzotyki widzowie.

 

Tatuaże współcześnie

W okresie wojennym tatuaże kojarzyły się negatywnie: z numerami identyfikacyjnymi więźniów koncentracyjnych. Były również stosowane w celu oznaczenia grupy krwi walczących żołnierzy. Tatuaże silnie wiązały się z kulturą więźniów, jednak w drugiej połowie XXI wieku społeczeństwo zaczęło postrzegać je jako sposób wyrażenia się oraz estetycznej ozdoby ciała.

 

Dziś tatuaże najczęściej wiążą się z osobistą historią wytatuowanego oraz jego artystycznymi upodobaniami. To forma wyrażenia siebie, coraz rzadziej kojarzona negatywnie poprzez utożsamienie tatuaży z marynarzami czy więźniami.

Facebook
Twitter
LinkedIn